Właśnie skończyłam oglądać odcinek "Super słodkich urodzin" z Honey, i zjadłam przy tym jedno małe ciasteczko, czyli 47 kcl. Zaraz wezmę się za brzuszki, a potem znów muszę czytać scenariusz filmu który kręcimy w szkole. W ramach projektu szkolnego nasza klasa nagrywa "Romeo i Julię" i właśnie ja będę Julią. Na szczęście będę miała na sobie gorset, więc brzuszek się zmniejszy :)
A jak wam minął dzień? Dużo zjadłyście jak to w niedzielę?
Buźki motylki :*