I po świętach. W końcu mam czas żeby usiąść i odetchnąć. Nocki pozarywane... Te melanże i to wszystko już mi się przejadło. Jestem tym wszystkim zmęczona. Z chęcią bym z łóżka nie wychodziła. Do tego się rozchorowałam:( To już całkiem przewalone. Musze trochę odpuścić i się przestawić. Bo ciężko już tak sie wraca rano i śpi w dzień, a ostatnio to już prawie w ogóle nie śpię ...
Dziś byłam się pożegnać z moją rodzinką :( Juz jutro jadą :( Nie lubie tęsknić :( I te moje 4 wspaniałe kuzyneczki.