Koncercik w Ornecie u Tea
Pojechaliśmy z MLS'em w środe do Ornety(za Osztyn), czyli kawaleczek mieliśmy
Zaraz po przyjezdzie upalilismy glowy baziami :D
Czwartek to samo!
Piątek pobódka i ciezki poranek, przypominanie tekstów itp.
o 16:30 bylismy juz w klubie na próbie, 19:00 początek koncertu
Publicznosc zamulona w chuj, ze 100 głow na koncercie moze 15 osob coś się ruszalo
reszta stala jak jebane kołki haha
ale koncercik zajebiscie wyszedl
pozniej oczywiscie najebka procentowa i nie tylko haha;D
na tym koncze
na fotce
MLS, TeO i Ja
dziś niestety wracamy z MLS'em na podkarpacie
a tak zajebiscie bylo