wczoraj na wadze 74,3 bardzo sie z tego powodu CIESZYŁAM. wczoraj miałam taki zjebany dzień, matko nawet nie chce go wspominać. tak czy siak, byłam w mieście spotkać się z laskami, potem oczywiście nie miałam jak wrócić do domu to sobie busem pojade ale nie wiedziałam o której jest (standard) to sobie poczekałam godzinke na dworzu. no, wróciłam do domu, zjadłam 2 kanapki jako obiad i napisałam do P (MIAŁAM TEGO NIE ROBIĆ -.-) był dla mnie 1 raz nie miły, miał zły dzień, rozumiem no ale kurde nie musiał się na mnie wyżywać i to mu też napisałam. potem już miał dobry humor co wnioskuje z opisu "Lubię kiedy...:D" CO TO MOŻE KURDE ZNACZYĆ? -.- potem z desperacji poszłam żreć i pochłopnęłam razem chyba z 2000 kcal :/ świetnie, no serio. poćwiczyłam i spaliłam 600. zawsze coś.
dzisiaj na wadze 74,8 a więc pół kg więcej -.- a kurcze mam 1,8 kg do swojego celu. mam 2 dni więc muszę sięsprężać a w sumie nie wiem jak to zrobie bo mam pełno nauki, wkońcu ferie się skończyły :c
co myślicie o rozmowie z P, potem sie zaczepialiśmy jak zawsze na fejsie.. czekam aż napisze, jeśli nie, to bede wpatrywała się na niego w szkole, nic innego mi nie zostaje.