Martyta rozbiła i jest rozmazane z powodu akcji Ratuj/zabij ślimaka. I bu.
Ten pan koło mnie próbuje mnie właśnie zmusić do wywalenia i zabicia ślimaczka. No i w końcu udało mu się go wywalić i prawdopodobnie zabić. A on sie na mnie tak słodko patrzył (ślimaczek)! Miał taka słodką mordkę! I co? I bu.
Jestem w szoku. Dopiero teraz, po obejrzeniu filmu dokumentującego zabicie ślimaka, dowiedziałam się jak ja brutalnie zbrodniciel został przeze mnie pobity. I bu.
Mam problem. Wczoraj najebana wróciwszy do domu zrobiłam sobie dziurę w chrząstce. Nie bolało. Rano zauważywszy, iż owa dziura jest w złym miejscu. Postanowiwszy zrobić ja na nowo. Na trzeźwo boli. I teraz będę do końca życia popierdalać z malutką agrafką w uchu jeśli nie uda mi się tego czegoś rozepchać. I bu.
Odmożdżono mnie dzisiaj totalnie. Ale dziwnym trafem po każdym odmóżdżeniu wracam do ustawień domyślnych. I buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu.