ouuu

Hello there :P

Bleh czas skonczyc myslec po angielsku chyba.

Wrocilaaaaam!

Faaajnie bylo :P

Obejrzelismy po kilka odcinkow z 4 sezonow IT crowd

Pogralismy w jakies dziwne Darylowe gry z dziecinstwa

Bylismy na zakupach w Exeter i w dziwnym sklepie z kartami gdzie siedziala masa nerdow

Kupilam Maksowi plakat, ktorego potem nie moglam wsadzic do walizki wiec tam zostal xd

Bylismy na kreglach i na plazy i w restauracji gdzie wcinalam sushi

co jeszcze, jeden dzien padal deszcz wiec siedzielismy w domu grajac w Hearthstone

Poznalam jego dziadkow i mame. Najwyrazniej byli pod wrazeniem mojej znajomosci angielskigo lol

Zjedlismy razem obiad, sprobowalam tego dziwnego yorshire pudding, ktory sie jadlo razem z obiadem ale w sumie nic do niego nie wnosil.

Wszystkie domy wygladaja identycznie.

Anglia wyglada jak Shire.

Wszyscy maja  bardzo ladne i zadbane ogrodki.

Auta jezdza po zlej stronie ulicyyyyy waaaa

i ludzie parkuja na srodku drogi

I nie ma pasow, piesi przebiegaja sobie przez droge gdzie chca

Lot samolotem nie taki straszny

I niepotrzebnie sie martwilam waga walizki i innymi rzeczami :P

iii tak.

Za tydzien jade do  domu zobaczyc kotecki!!

Wroce do Warszawki 7 maja dopiero.

Mialam w ogole nie jechac, no ale coz ;p

Bye!