Przepraszam, że tak bez makijażu, ze zmarszczkami, worami pod oczami, suchą na wiór skórą, z niepoprawionym suwakiem i z przetłuszczonymi włosami skrycie chowanymi pod beretem ale ostatnio serio jestem zabiegany i mam coraz mniej czasu (dlatego m.in. nie dodałem wczoraj zdjęcia choć miałem coś do napisania) własnego typowo na rozrywkę taką jak ten blog. Niestety była wywiadówka i znów trzeba na pokaz uczyć się i wszystkim się przypomniało, że jest szkoła a pozostałe rzeczy w ogóle nie są ważne itp., itd. Jak zwykle za tydzień się to uspokoi ale na razie ciągle trwa burza (dzięki Bogu tylko w tym aspekcie a nie np. meteorologicznym). Choć w sumie zdjęcie wykonane przez Olę, podczas ogniska kończącego rajd "Smocze Jajo" obrazuje moje złe wewnętrzne JA (no co skoro stereotypy istnieją to trzeb się ich trzymać. Bo zawsze są równe rzeczywistości. Prawda?).
Ognisko zbliża się coraz większymi krokami, informacje rozesłane, w razie wątpliwości na pseudo plakatach informujących umieściłem moje i Arlety gg w razie pytań co do informacji nie zawartych na tej broszurze. Modlę się i proszę pozostałych o wstawiennictwo w tej sprawie - aby była ładna jak dziś pogoda (co się równa temu, że Kacper musi zabrać ze sobą kurtkę, bo jak jej nie ma przy sobie to zawsze jest złą pogoda :P)
Praca na polski już rano opracowana, historia nauczona, matematyka prawie cała odrobiona, angielski zrobiony, renesans na klasówkę powtórzony. Teraz tylko szlifowanie wszystkiego po kolei i nocka trochę zarwana. Ehh.. dobrze że już tylko pół miesiąca nauki (bo chyba nikt po 16 czerwca nie wyobraża sobie nauki co nie?:P)
No i oczywiście finałowe porządki i w piątek się wyprowadzam:). Najtrudniej było misją ulubioną półkę z gratami "pożyczonymi" posprzątać aby nic się nie zniszczyło ;). No to wyprowadzka - GO!
Ostatnio zacząłem lubić muzykę Kazika w każdym z zespołów w jakich grywał. Głownie dla tego, że zacząłem słuchać słów a nie muzyki a u niego to właśnie one grają pierwszoplanowe role. Piosenka tez i jego (przedstawiająca niektórych marzenia co do mnie [choć chyba znajdą się których nie zadowoliłby fakt takich obrotów wydarzeń ]) <..>