Chyba nareszcie nadchodzi wiosna, ale czuję się bardziej jakby było lato.
No właśnie, a skoro lato, to zachodzi konieczność pokazania większej
powierzchni ciała, bo wiadomo jak to przy upałach. Trzeba odkrywać
to i owo. A mi ostatnio przybyło trochę ciała, dlatego biorę się za siebie.
Od 6 dni robię po 50 brzuszków, spalam po 500 kcal na rowerku w domu,
a jak jest pogoda idę z rodzicami biegać na stadion :) No i zaczęłam się też
zdrowiej odżywiać i ograniczam słodycze. Chcę zgubić te 5 kg, które mi z
niewiadomych przyczyn przeszkadza. Moja waga pokazuje, że przytyłam aż
2 kg w ten tydzień. Głupia suka. Muszę zakupić jakąś lepszą- elektroniczną
najlepiej. Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się zgubić do wakacji te zbędne kilo-
gramy i żeby (co ważniejsze) mój chłopak to docenił. On twierdzi, że jest ok, że wcale
nie potrzebuje się odchudzać, ale nie wiem do końca, czy mu zaufać w tej kwestii :D