oczy które kłamią

spójrz. co widzisz? co mówią? :) tak myślisz? a gówno prawda :) uciekaj zanim odgryzę ci nogę (!)sobota 3 maja(!) dziś mało pozytywnie.za dużo śpię.o 15 obiad(ziemniaki+fasola z puszki+majonez,dużo majonezu) strasznie sycące,zrobiłam pełną michę i wcisnęłam tylko jedną trzecią max. zawszę biorę na siebie więcej niż mogę.całe zycie.a jak wezmę tyle żeby choc raz osiągnąc cel to słyszę żem nie ambitna.no kuurde. popijam moją "potrawę" mlekiem. to moja specjalnośc hehe -"MLEKO z PIANKĄ" biorąc nowy karton mleka odcinam nożyczkami róg pudełka tak by otwór wylotowy był maxymalnie minimalny.leję do kubka mocno ściskając karton-mleko pieni się pysznie. 17:00 myję głowę.szampon,spłukuję,odżywka i to samo. z westchnieniem odprowadzam wzrokiem ginącą w czeluściach kanalizacji czerwonobrunatną wodę.myślę-nic nie jest na zawsze. zwłaszcza czewone pasemka. 22:59 jeszcze syta po babcinych naleśnikach byłąm dziś na spacerku,ale z przymusu,siostra potrzebowała kompa i alternatywą była jabłczyńska,jak ona śpiewa! no niesamowity talent biorę fajki słuchawki telefon,przykładam ostatnie 75 groszy z portfela do tylnej kieszeni i wychodzę.słucham seta leżac na ławce w parku zaciągając się mentolem. jest zimno i wygodnie.odpływam