Gdyby przyjąć założenie, że muzyka to jedynie środek do przenoszenia emocji i treści, to można odrzucić wirtuozerię i całe to progresywne zamieszanie. Grać prosto, nawet bezczelnie prosto, ale przekazać to co się ma w sobie... Czy to jest sukces? Punkowcom i Australijczykom się to udało.
Dziękuję wszystkim za udany weekenD ;) :*