Mówi się, że Tatry to takie nasze małe Alpy, ale myślę, że dopiero będąc w Alpach można poczuć tę niczym nie skrępowaną wolność i zobaczyć ją w innych ludziach wędrujących po szlakach czy szybujących ponad dolinami (to naprawdę niesamowite widzieć tylu paralotniarzy na raz, jak oni muszą się wspaniale czuć!).
Tak się teraz zastanawiam, czy gdy wrócę w Tatry nie bedzie mi trochę "za ciasno" ;), ale... to one były i chyba już zawsze będą pierwsze...
... mimo, że igły i Val Ferret podbiły moje serducho :)
Cudowny Alp wysokich świat!
Cudowna, dzika okolica!
Na lody blask czerwony padł
i z wierchów białych się wyświeca,
co, jakby złotą krasne rdzą,
w przejrzystem, modrem niebie lśnią,
a kędyś wdole lodozwały
zbłysłą zielenią odegrały.
Pusto - ni orzeł w nieba tle
nie zakołysa się w okręgu;
żarami tylko niebo wre
na niezmierzonym widnokręgu,
i nic nie widać, oprócz skał,
pasmo za pasmem, z wału wał
śniegowych kopie w bezmiar płynie,
jak kry spiętrzone w mórz głębinie.
---
Kazimierz Przerwa-Tetmajer, "Alpejska palma"