Chodzę ze sztucznym uśmiechem i udaję, że wszystko jest okej, super i w jak najlepszym porządku.
Okłamuje samego siebie i wiem, że to nic nie da. Pragnę wyjść z domu i już nigdy nie wracać, zapomnieć, lecz nie potrafię..
Chciałbym umrzeć z miłości, ale podobno serce to tylko kawał mięsa.
"czuje się jak jebana bezużyteczna zabawka, którą ona wyrzuciła, bo się jej znudziła"