Filia piekła na Ziemi, wielkopłytowe osiedla,
Nikt tu młodych nie ceni bo tak naprawdę ich nie zna,
Przeszłosci relikt, w oknach czai się ubecja,
Za to że żyjemy chcieliby posłać nas do pierdla,
Czują się zagrożeni, tak jak zarobieni w luksusowych gettach,
Odgrodzeni od królestwa nadziei,
Wkurwienie osiaga zenit i zaciska się pętla,
Na żyłach złota nie wyczujesz tutaj tętna,
Po raz kolejny wzieli jeńca w starciu z systemem,
Uznali go za odmieńca, dla nich stanowił zagrożenie,
Jak masz czyste sumienie to pierwszy rzuć kamieniem,
Macie nas za element, spójrzcie sami na siebie,
Mitomani, donosiciele, zagrożenie to wielkie korporacje
I ich interes, wyciągają mackę po nasz rap przecie?
Racje mam, relacja ta to ostrzeżenie.
Melanż ostateczny za godzinę, fuck yeah.