Chyba za późno chodzę spać.
Chyba za dużo jem z nerwów.
Chyba potrzebuję spokoju,
Chyba potrzebuję ciepła drugiej osoby.
Za dużo pytań za mało odpowiedzi.
Mam bałagan na biurku, tak samo jak i w główie.
Coraz mniej trzeźwo myslę.
Każdego dnia umieram coraz bardziej boleniej.
Każdego dnia płaczę i czkam aż wszystko się skończy.
Co mnie tak bardzo przygniotło, że w głowie tylko myśli samobójcze.
Coraz bardziej odechciewa mi się żyć.