Tam gdzie step rozciąga się na całej długości, roślina bardzo skąpa,ale pełna energii, a z oddali połyskującego piasku słychać tylko śpiewające wydmy... To własnie tam chciwemu miliarderowi z pędliwego wielbłada spadły 3 złote monety. Jednak nim się po nie schylił ubiegły go sprytniejsze, szybsze i o wiele młodsze
"Karateki Skin", które bedąc altruistkami od dziecka zaplanowały zbierać forsę dla ubogich.


W wyniku sprzeczki między nimi Karate Skin swoją fantastyczną grą ruchów i konstelacji jakie wykonywały krzycząc
"Cing Ciang Ciong" po raz kolejny udowodniły,że doprowadzenie do demonstracyjnej utraty kontroli to dla nich
WISIENKA
:)) Mimo,że nie są zielone, ich postać nie przybiera formy żółwiej, a ich tożsamość nie ma związku z
Ninją, to znajdują się na tym zdjęciu...


