Wczorajszy dzień był jednym z najbardziej ambiwalentnych w moim życiu. Jak dotychczas. Nadal tańczą we mnie brzoskwinie. Za co Panią pięknie dziękuję ; *
A dziś miałam sen ponad wszelką miarę kapryśny. I miałam idealnie wszystko pod kontrolą.
Poza tym przed wczoraj spotkaliśmy Kierysa na mieście i to w dodatku wtedy kiedy każdy zachłannie pożerał swojego kebaba i "co on sobie teraz o nas pomyśli!" ; d I żeby Iguś nami nie gardził ; d.
A tu wakacyjne bonusy z którymi się zbierałam i zbierałam ; ) tak podsumowując.
1. bywa tak że grzyby rosną nie tylko po deszczu;
2. 'twoja stara potrafi rozwiązać całą krzyżówkę'
poza tym powinnien się tu znaleźć także bilet na zamek z numerkiem seryjnym 69 ale zapomniałam że to znikło z mojego kompa ; c.
Pozdrawiam.