Rajska ułuda krainy szczęśliwości we krwi daje o sobie znać w ostatnio mijających dniach tych wakacji. Zobaczymy czy tak samo żeśko mi będzie jutro, gdy będę odczytywać wyniki na poszczególne kierunki.
Wypad na działkę zaliczam do wyjątkowo udanych. Wiadro, brak ogarnięcia tematu przez każdego uczestnika, a szczególnie zupki chińskie rano i dodatkowo opalanie to wspomnienia na długi czas.
A może tak warto coś zmienić. Spojrzeć na kilka spraw inaczej i nieco otworzyć się na świat?