mam dość.
wszystkiego. wszystkich. z drobnymi wyjątkami. ale ja jestem sideri i nikogo sie o nic prosić nie będę ani nikomu sie podlizywać. nie pasuje, to do widzenia i już. ;/
i tak jestem wściekła na siebie, że mam dla was wszystkich zbyt miękkie serce i jak zawsze musze pierwsza wyciągnąć rękę. wczorajsza sytuacja skutecznie mnie tego oduczyła.
'stand me up and take me in
- you know i'd been
just a smitten idiot.'
- moja mantra.