kostka, po raz kolejny przeszła metamorfozę xd
obiecalam, wiec dodaje.
hm. wrocilam z zakopanego. nie bylo do końca tak, jak chcialam, no ale trudno, to pewnie ostatni lub jeden z ostatnich wypadów tego typu. dzień pierwszy, zajechalismy koło 17, potem krupówki, szlajanie sie po miescie bez celu, drugi dzien podobnie, z tym , że lało jak z cebra i wszystko było mokre, w tym mój aparat ;<. dzień trzeci, nie lało i spacerek doliną strążyską do wodospadu.
+było zimno jak na syberii all the time; zajebiscie spi sie w 3 polarach -,-"
+jak to db, że istnieje coś takiego jak net mobilny <3
dziwi mnie i zastanawia zachowanie pewnych osób ze szkoły. chwała Bogu, że już niedługo koniec tej patologii, bo przestaję czuc sie bezpiecznie. kurna kocham poglądy a'la doktor mengele wyrazane przez niektore osoby pod adresem członkow swojej rodziny x|
+ te odpały, no ja rozumiem, ze mozna miec, bo sama miewam, ale co za duzo, to niezdrowo.
siwucha
Chmiel , wymiatasz swoimi tekstami
za chwile spotkanie do bierzmo. a jutro spr z matmy... x|