Widoczny jest dialog.
Ja: Stara, galop, postarajmy się.
Atena: Nie chce mi się, daj mi spokój.
Ja: Ateeena!
Atena: Foch!<kręci głową na znak wyraźnej dezaprobaty>
Żarty na bok.
Dialog.
Dialog o tyle dziwny, że bez słów, ale zrozumiały dla obu stron.
I właśnie o to chyba chodzi, że jeździectwo to nie sposób na zdobywanie nie wiadomo jakich trofeów, ani robienia z konia maszyny chodzącej tak, jak wymusimy to na nim siłą.
Przecież KOŃ to ma być PRZYJACIEL.
Tu chodzi o tą NIĆ POROZUMIENIA.
Pewnie teraz odezwie się chór osób "co ty wiesz o koniach", żebym się nie wypowiadała. Jednak milczeć nie będę, bo dlaczego?
Wracając, najważniejsze jest porozumienie.
Bo piaffować i robić piruety można nawet na oklep, na zwykłym kantarze taśmowym.
Niepotrzebny jest munsztuk, milion wypięć, baty.
Tylko problem jest jeden: nawiązanie porozumienia wymaga dużo CZASU, PRACY, POŚWIĘCENIA.
A ludzie są leniwi.
NaturalHorsemanship<3
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24