święta, święta...
szczerze mówiąc, małe rozczarowanie. jakoś tak drętwo było, bez fajerwerków. bezbarwnie. nie wiem, dlaczego.
jestem potwornie zmęczona i przeżarta, a jutro powtórka z rozrywki.
+ te życzenia. ja nie wiem, co się porobiło. ale po podobnej akcji rok temu, już nawet nie jestem zdziwiona.... dlaczego nie potraficie raz w roku dać mi tego, co chcę usłyszeć, tylko 'wszystkiego dobrego', które tak naprawdę jest na odwal się...? szkoda. wiem, że moje życzenia, te które życzę sobie (ahhh, kocham ten mój egoizm! <3) są wam nie na rękę, chociaż zupełnie nie rozumiem powodu, jak jestem odpowiedzialna i jakoś żadna moja decyzja do tej pory nikomu* nie zaszkodziła?
"WSZYSTKIEGO DOBREGO, TĘPE CHUJE." - Cyzior, kocham Cię.
-------------------
* oprócz Sydera.