Nie mogę uwierzyć, zę w końcu się udało. Nareszcie. Już więcej nie będę musiała patrzeć na ten okropny budynek WORDu i na ten korytarz, zawsze pełen ludzi, i na ten niemożliwie długi korytarz, którym idąc czujesz się jak: ,,Być albo nie być". Kolejne marzenie spełnione. Czas na następne. :)
P.S. Nie powiem wam, który to raz, ale czy to ma jakieś znaczenie? Liczy się to, ze w końcu zdałam. :D