Nie rozmawiam, kłócę się. Nie rozpaczam, ale mam pretensje do całego świata. Boże, zapytam nie po raz pierwszy, kto mnie przysłał na ten świat? Po co? Przecież umiem idealnie tylko wszystko psuć. Nie potrzebujesz takich ludzi, świat nie potrzebuje ludzi złych... Nie chcę taka być. Nie potrafię się zmienić. Wpisana jest w moją naturę cholernie oryginalna osobowość, zawdzięczam to sobie, o ile wdzięczna za to mogę być. Ale dlaczego walczę z głupotą, odkąd stała się groźna, a wciąż nie mam odpowiedniej ilości sił w sobie, aby ją do końca znokautować? Zabierz ją stąd, wyjada resztki mojego rozumu.
Przepraszam Cię, przepraszam.
Wybacz.
czasem wiem dużo, a czasem nie wiem nic.
niekiedy nie wiem czy to dobrze,
a czasem wiem, że to cholerny plus.
rozumiesz?
dziś ja też nie...