Pomijając fakt, że dostałam dwa razy piłką w łeb, tróję z matmy, matematyk wyjebał mnie z lekcji, wywaliło mi od cholery syfów, matka ciągle siędrze, nie mogę znaleźć kabla od starego telefonu. nie jest źle... a właściwie to jest źle. Jak wiadomo, dziś 13 i zbytniego szczęścia spodzieać się nie można. Szczególnie ja, ale u mnie to już normalne. W dodatku przyjaciółka wyznała mi, że podoba jej się piosenka Łan Pizdekszyn. Kurwa, co się z tymi ludźmi dzieje!? Już bym wolała ogłuchnąć, niż tego ch*jostwa słuchać... Dzisiajszy dzień niestey nie należy do najlepszych, jednak woczrajszy był bardzo udany. Zobaczymy, co przyniesie jutro. Szkoda, ze Alex nie jest OnLine, bo bardzo za nią tęsknię. :<
~Helena