Kiedyś wszystko było innr.. wszystko szare, konturowe, żywe lecz ponure.. Dopóki nie pojawiły się ONE.!! Wszystko wypełniły kolory i nabrało jeszcze wiecej życia.. więcej i "piękniej"..
Tak, tak.. kiedyś wszystko rysowałam ołówkiem. Kochalam szkicować. Ale kupiłam swoje cudowne pastele i moje rysunki nabraly barw.
Dziś na nowo zaczynam wspominać dawne czasy i coraz częściej chwytam za ołówek. Jednak on jest moją pierwszą prawdziwą miłością ;3
No i potworek dla Was ;)
Pozdrawiam ciepluchno w ten zimowy wiosenny wieczór,
Shino ;)