Like a Rose between shit...

Siema all...;)
Nie wiem co napisać...piszę z biegu...razem z myślą.
W tle przygrywa mi wirtuoz gitary... 
A w mojej głowie jak zwykle plątanina wątków życia... gdzie wszystko obraca sie wokół Niej.


Uwielbiam czytać Jej myśli...jej głos jest niczym miód...łagodny, ciepły, słodki... jej dotyk oszałamia...
Taki Kwiat trzeba pielęgnować, docenić, zrozumieć.... bo strasznie łatwo Go stracić...jak i zarówno zranić....

        W środe kino z Nią ^^ oj nie umiem się już doczekać...na każdy kontakt z Nią czekam jak dziecko na święta ;] z tym że często dostaję oszkrabiny, no ale cóż... " Kocha to poczeka " no i jakoś jakos no jakoś no mi to idzie ...;P


I niewiadomo ile bym wam tu smęcił, nie zrozumiecie mnie.... 

ElO ;] może kiedyś znowu wpadne ;d

I nuta na dowidzenia...: http://www.youtube.com/watch?v=Kcq8HvdHas4&feature=related

jct nie patrzcie na wokal ;P