photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 WRZEŚNIA 2011

To jeszcze nie koniec.

Przepraszam że nie pisałam,cholernie dużo się  zdarzyło.

Rozwód rodziców.

Ten ból,ostatni ich napotkany wzrok,mówiący "dlaczego,dlaczego?!". I nienawiść. Te wszystkie klótnie w domu,zdrady,miałam ich dość, ale byli ze sobą,a teraz? Mieszkam z mamą...która pracuje cał czas, nowe projekty w firmie, Czasami na noc nie wracaj,,ale wtedy jadę do taty. On sie mną potrafi zająć... ale też jest pracoholikiem . Problemy się zmieniają ale jeden zostaje ten sam. Walczę z jedzeniem. W wakacje lądowałam 2 razy w szpitalu-odwodnienie i po prostu zemdlałam.  Oczywiście chcieli mnie wysłać do tuczarni,ale co ja robię? Nic!  Chcę być tą cichą myszką...którą się nikt nie interesuje...Na szczęście mama nie puściła mnie tak,stwierdziła że będzie jeszcze gorzej i jej wstyd zrobię, z resztą i tak robię... Nie lubię jeść,nie sprawia mi  to przyjemności. Ale jem ponad 800 kcal dziennie...i to jest zazwyczaj obiad-paczka warzyw na patelnie... czasami duża miska płatków na śniadanie,pod wieczór pomidor... Wydaje się cholernie mało ale najadam się tym, staram się dostarczać wszystkie potrzebne witaminy... w wakacje od czasu do czasu jadłam lody... ale light,sama robiłam. Jak mam na coś ochotę jem to. Ale dlaczego ciągle w głowie mam kalorie.wagę,centymetr i ćwiczenia?! Waga znów spada.... szkoła. Codziennie ból głowy z przemęczenia, ciężko jest,spędzam przy książkach około godzinny dziennie..

Śmieją się ze mnie. Wszyscy. Są jak żmije,które nagle atakują,ja krwawię,zamykam się w sobie,płaczę, ale co to daje? Straciłam wszystko i wszystkich! Dlaczego przedtem mi nikt nie pomógł?  Mógł mnie trzymać za rękę i ostrzec przed wszystkim. Dziewczyna ze świetną przyszłością.... marzę o tym, ale czy ja dożyję? Tak, pytam się czy dożyję. Ciężej mi, nie mogę łapać pełnych oddechów, jestem blada, moja skóra jest szara, żyły wystające z rąk,obrzydliwy widok...ale mnie się to podoba... Jeszcze 1.5 roku temu ważyłam 75kg, byłam szczęśliwa,miałam przyjaciół,rodzinę....i przede wszystkim  ochotę żyć,  cieszyć się każdym dniem....Sama narobiłam sobie problemów.

Ana,trzymaj mnie za rękę,doprowadź do niebios, nie chcę cierpieć, wstawać każdego ranka o godzinie 4-5 i myśleć nad sensem życia, Ty mnie w to zaciągnęłaś więc do cholery mi pomóż! Jem te kaszki które każesz, ćwiczę. Okaleczam się.... to mnie odpręża, nie myślę o bólu psychicznym,o tym że wszyscy mną gardzą, już nawet rodzina mi nie chce pomóc,babcia, gdzie ona jest?! Ta co zawsze pyta" Jesteś głodna?!" Moja nigdy nic nie mówiła tylko" Powinnaś się trochę ograniczyć,za dużo dziś zjadłaś" Dziś nie przychodzi, nie odwiedza! Nikt mnie nie odwiedził w szpitalu, wszyscy wysyłali kpiące smsy" Jakie chcesz kwiaty na pogrzeb" ale czy to naprawdę takie śmieszne jest?! Musze się gdzieś wyładować...za długo z tym siedzę,myślę. W szkole pierwsze oceny...niezbyt dobre...

A gdyby tak samemu skrócić sobie cierpnie?

Wziąć tabletki,przytulić się do any,która wydaj sie tak blisko,a jednak daleko.

Ta która najwięcej wie, która mnie ciągnie przez to.

Ta która nie potrafi odpowiedzieć na pytanie" Co dalej ze mną ? Jak długo jeszcze?"

Śmieje się ze mnie, ale potrafi być troskliwa, każe mi pić wodę... i piję trochę...

Podałam mojej jednej koleżance passy do photobloga w razie czego, nie, nie śmierci, nie chcę! Ja mam tylko 16 lat! Całe życie przed sobą! Za kilka lat chcę zostać matką,szczęśliwą matką ze wspaniałym mężem,który ją wspiera na każdym kroku, okazuje jej miłość... Są szczęśliwi ze sobą, nie zdradzają się, nie kłócą się, są przykładem dla dzieci...

Na dziś koniec, ana mnie zamęczyła,biegałyśmy rano, widziałam go,tego dziadka, patrzył na mnie ze zdziwieniem i smutkiem, mieszane uczucia,dlaczego?

 

 

Waga: 37.2

Wzrost: 174

Ćwiczę codziennie,pomimo siniaków na plecach które mam przez brzuszki

Kości mi się wgniatają, to cholernie boli...

Komentarze

countless W koncu rozwod... przynajmniej masz juz to za soba..
18/09/2011 23:47:43
Junior bedechuda52 tak bardzo chciałabym ci pomóc,ale jestem beznadziejną istotą..przeczytałam twoje wszystkie wpisy,płakałam,nadal mam łzy w oczach,odezwij się do mnie ,proszę..
18/09/2011 22:17:33
eksterminacja A teraz pare kwesti z tekstu -
"za pare lat chce zostać matką" fajne masz aspiracje jako nastolatka. Zbyt wczesne rodzenie dzieci to jest negatywna moda.
"Jakie chcesz kwiaty na pogrzeb"
Nie jestem w stanie w to uwierzyć. Ludzie są okrutni, ale nie aż tak.
18/09/2011 10:41:50
flyfeather Potrafią być okrutni. Dzisiejsza młodzież jest okropna, nie wszyscy, ale już w większości. Zresztą po co miałaby kłamać? Myślisz, że to dla niej żarty? Ona naprawdę cierpi.
A to z matką, to nie sądzę, żeby miała na myśli rodzenie za 2-3 lata. tylko za więcej 'kilka lat'.
18/09/2011 12:07:05
sheisevil Chodziło mi kilka lat czyli około 5-6. Gdy skończę studia ,ustatkuję się. A co do młodzieży ona naprawdę okrutna jest..już nie mówiąc jak traktują innych niektórzy
18/09/2011 13:24:41
eksterminacja "Zresztą po co miałaby kłamać? Myślisz, że to dla niej żarty? Ona naprawdę cierpi. "
Nie mam na myśli tego, ze kłamie tylko, że nie mogę uwierzyć, że to jest mozliwe. Tracę wiarę w ludzi. Ja widząc miastową anorektyczkę(małe miasto) czuje ścisk w sercu. Z calej sily chcialabym jej pomóc, a nie zgnoić.

Właśnie sęk w tym, że ani za 5, ani za 6 również nie skonczyłabyś studiow jeszcze.
18/09/2011 20:36:06
sheisevil Nie mieszkam w mieście dokładnie, obok na takiej" wsi" ... Za 6 lat? Może by mi się udało skończyć jakieś tam studia...
18/09/2011 21:32:36
flyfeather taaa, uwierzmy, tylko jak? mówić jest łatwiej niż zrobić..
18/09/2011 14:11:36
sheisevil Ja wiem jak...powinnam się otworzyć do ludzi, ale nie potrafię...
18/09/2011 14:12:32
flyfeather Mówisz, że chcesz zostać matką.. ale wiesz, że do tego musisz 'wyzdrowieć'? niech to będzie Twoją wielką motywacją! bo widzę, że naprawdę Ci zależy na tym, żeby kiedyś mieć dzieci. :*
18/09/2011 12:08:22
sheisevil Chcę pokazać rodzicom że stworzę normalną rodzinę.
18/09/2011 13:25:04
mustbeskinnier Poważnie waga 37.? Nie uważasz, że za mało..?
17/09/2011 22:43:50
sheisevil tak,moja waga się nie myli...wiem że mało,nie potrafię walczyć ,to mnie przerosło :(
17/09/2011 22:48:06
mustbeskinnier Jak to... Przerosło.? Skoro masz świadomość ile ważysz i wiesz, że to przekracza wszelkie granice, to poproś kogoś o pomoc. Po prostu przestań. Włóż w to ostatnie siły.. Proszę.
17/09/2011 23:02:38
sheisevil Prosiłam o pomoc,oni nie rozumieją tego...
18/09/2011 8:11:49
mustbeskinnier Rodzice też.?
18/09/2011 11:38:36
sheisevil Ich mam dość, dwa różne światy pomiędzy sobą mamy.
18/09/2011 13:22:45
flyfeather Jesteś w końcu! To ja Lavliett, mam nową nazwę konta.
Krwa, walcz, walcz, walcz! Wiem, że wydaje Ci się, że nie masz już sił, ale zawsze da się jeszcze wciągnąć dużo powietrza do płuc, wstać, powiedzieć sobie 'spróbuję, będę próbować' i zawalczyć! niczym nie ryzykujesz! pomóż sobie, znajdź dobrego psychologa/psychiatrę! pogadaj z mamą, tatą, babcią! usiądź z kimś z nich i powiedz, że mają Cię wysłuchać do końca i nie przerywać. i mów to wszystko, nawet jak zaczniesz płakać to nic.. wytłumacz im i poproś o pomoc, powiedz, że samej jest trudno, a z kimś będzie łatwiej. oni Cię kochają, na pewno Ci pomogą, na pewno wysłuchają, na pewno coś z tym zrobią! może weź ze sobą do tej rozmowy przyjaciółkę która wie o Tobie? niech Cie trzyma za rękę i wspiera. bo na pewno trudno Ci bedzie nawet z bliskimi porozmawiać, skoro piszesz że masz trochę dziwną sytuację z nimi. ale uwierz w siebie, w nich! i spróbuj! bo inaczej.. mogą stać się różne okropne rzeczy! a nie chcesz tego na pewno i ja też nie chcę! jak wiesz, przechodzę przez to co Ty i baaardzo dokładnie Cię rozumiem i wiem, że to moja gadanie może być gówno warte, ale muszę spróbować Cię jakoś zmobilizować! mi już dużo osób różne rzeczy gadało i to nic nie dawało nigdy, Ana jest we mnie tak głęboko.. pewnie tak jak w Tobie! i też mówię, że nie mam już sił i przestała walczyć, robię to co Ana każe. ale ja to ja. ja się już sobą nie przejmuję, za to innymi bardzo, a zwłaszcza jak ktoś ma taki problem!dlatego, proszę, nie p
18/09/2011 12:04:14
cosucieklo calkowicie sie zgadzam z cel53
jestes za mloda, o wiele za mloda zeby umierac:(
17/09/2011 23:51:18
eksterminacja Czekałam na Ciebie i sie martwiłam.
17/09/2011 23:43:21
chciecmocpotrafic Musisz przytyć, ważysz za mało ,dużo za mało. A ludzie którzy piszą takie sms to wg mnie osoby o niskim poziomie inteligencji.
17/09/2011 22:51:42
perseveree jesteś pewna że śmierć to dobre rozwiązanie? masz dopiero 16 lat, całe życie przed sobą! nie chciałabyś kiedyś założyć własnego domu, rodziny i być szczęśliwą z myślą że wygrałaś z tym bagnem? przemyśl to wszystko... wiem że jest Ci bardzo ciężko, ale nikt jak nie ty sobie z tym nie da rady! zbierz wszystkie resztki sił, pomyśl o swojej przyszłości, ratuj się!
17/09/2011 22:50:55
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika sheisevil.