ostanie rozmowy przywołują jednak zbyt dużo wspomnień. wszystko powraca nasilone. już było dobrze. było.
nie da się z tym nic więcej zrobić. żadnych rozwiązań. zero, nul, delta ujemna, zbiór pusty, założenia niespełnione, w=0, wx i wy już nie, rozwiązanie nie pasuje do dziedziny.
nie można przecież dzielić przez coś co się równa zero.
i zawsze równało.
nie, w moim wyimaginowanym świecie.
zaczynam gadać od rzeczy, dobry czas na zanużenie się w kołderce.
jakby nie było chodźmy na colę! :)
uwielbiam kotki.