Dzisiejszy dzien całkiem ok.
W szkole poszło szybko, w dodatku 6 z anglika poprawiło mi humor. Na wf-ie nie skakaliśmy w dal, a szkoda, miałabym wyższą ocenę, na szczęście i tak nie została wpisana. Potem już tylko do babci na obiadek, ciuchy pod pachę i na salkę. Wywiad tak sobie poszedł, ale to m.in. wina kamerzysty. Wchodził nam w ustawienia i wpadał co chwila na kogoś...
Marsz przez miasto do przedszkola i kolejny występ. Jeszcze nie tarzałam się w trawie przed ludźmi, ale poza tym było fajnie. xD Pomalowałam trochę twarze dzieciakom, napchałam się ciastem, wylosowałam latarkę i kubek! Na koniec sprzątanie placu i do domku. Jakie pyszne truskawki mam na ogrodzie, mmm. ;)
Jutro Gubin. Będe się musiała tylko zmieścić w czasie z napisaniem opowiadania na polski. Oczywiście zapomniałam kupić papier kancelaryjny...
Użytkownik shadowrocker
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.