"Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułęś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej przez trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku.. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość."
No właśnie.
Komentarze
fadn jasne że napiszę, tylko gadu mi świruje więc nie obiecuję że będzie to dzisiaj xD
ale napiszę :D
O sobie: Czasami dziwna, czasami nieczuła, czasami kochająca, za dużo myśląca taka ja.
Czytająca za dużo książek, traktująca niektóre sprawy zbyt serio, niekiedy chaotyczna. Wrażliwa, łatwo ją zranić.
Tęskniąca, płacząca, z uśmiechem. Pozytywnie nastawiona do świata. Uwielbiająca muzykę happysadowców.
Słucha za dużo muzyki, za bardzo się wczuwa. Patrząca za bardzo w niebo.
Jak kocha, to kocha całym sercem. Z maleńkimi, uciążliwymi obsesjami.
Wielbicielka j. niemieckiego i polskiego. Zastanawia się nad dziennikarstwem.
Stara się pomagać. Z problemami zawsze do niej. Można zaufać.
Bezinteresowna. Czasami egoistyczna.
Przed obcymi chowa swoje emocje, przed przyjaciółmi chce wykrzykiwać, to co czuje.