Tak wyglądam gdy jestem pijany. Paskudny,tracący orientację w terenie i wogóle sadysta straszny :)
Sylwester bardzo udany. Wypite co miało być wypite - z jedzeniem podobnie. Straty: kieliszek do wina, kieliszek do wódki i lekko muśnięty rzygami koc. Nie szkodzi. Posprzątane było szybko - dziękuję Mojej Agusi za pomoc :* no i generalnie akcja ratunkowa Konia zakonczyła się sukcesem. Nieważne że ona ciagle mysli ze ja jej nie lubie za to.
W końcu kto dogodzi kobiecie ? :D