Z każdym dniem poznaję siebie od nowa.
Teraz już wiem, że potrafię sobie radzić samodzielnie i nie muszę oglądać się na innych.
Zdałam sobie sprawę, że od jakiegoś czasu byłam szczęśliwa a to co przerwało ten stan, było zwyczajnie toksyczne.
Nie będę się tym przejmować, bo puzzle mojego życia zaczęły tworzyć sensowny obraz.
Czuję się, jakby ktoś zdjął mi z barków ciężki kamień i mnie uwolnił.
W zasadzie, były to dwie osoby i ja sama byłam jedną z nich.
Kiedyś- zbyt ufna, wręcz naiwna, słaba, osoba która dba o innych własnym kosztem.
Skończyłam z tym. Nowy Rok- nowe życie.
Nigdy nie czułam się lepiej niż teraz.
Z pozdrowieniami dla wszystkich zepsutych i toksycznych dziwek
xoxo