Chcę wrócić, chcę być sobą. Odnaleźć się jakoś. Non stop słyszę jak się zmieniłam.
Przykre. Tym bardziej, jak można łatwo upaść z powodu braku akceptacji samej siebie.
Szkoda, że nikt mnie nie rozumie, że nie mam już nawet przyjaciółki, w sumie nie
mam nikogo, komu powierzyłabym to, co we mnie siedzi. trudno, dam radę, muszę.
Teraz dochodzi do mnie jak siebie zniszczyłam, jak doprowadziłam na dno,
ale sama sobie to zrobiłam i może dobrze, w końcu nic nie dzieje się przypadkiem.
Słucham non stop deathbeds. Myślę co w sobie zmienić.. Awh tyle pracy przede mną,
pora się otrząsnąć i zacząć coś sensownego zrobić. Mam nadzieję, że starczy mi siły.
Inni zdjęcia: Królową nocy bądź bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24