photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 KWIETNIA 2011

jestem.

Więc chciałbym się jakoś pożegnać Całą noc śniłem zęby. Trzymałem w garści kupę zębów, jak ziarna kukurydzy. W jednym nawet tkwiła plomba, warszawska plomba ze spółdzielni dentystycznej. Coś powiedzieć o sobie do końca. Ani ku przestrodze, ani ku nauce, ani nawet ku rozrywce. Po prostu coś powiedzieć, czego nikt inny nie może wyjawić. Bo ja przed snem, albo może w pierwszym przelotnym obłoczku snu, zaczynam rozumieć sens egzystencji, sens czasu i sens bytu poza życiem. Rozumiem tę tajemnicę przez ułamek sekundy, przez mgnienie dalekich wspomnień, przez krótką chwilę kojących albo strasznych przeczuć i natychmiast spadam na kamieniste dno złych snów. Wszyscy z jako tako ukrwionym mózgiem napinają ostatek sił, żeby zrozumieć. A ja jestem blisko. To znaczy bywam blisko. I oddałbym wszystko, co posiadam, do ostatniej okruszyny, a przecież nic nie posiadam, więc oddałbym wszystko nic, żeby zobaczyć tajemnicę w całej jej prostocie, zobaczyć za jednym razem i zapamiętać ją na zawsze.

Jestem dwunogiem spłodzonym nie opodal Wisły przez starych rodziców, to znaczy, że odziedziczyłem w genach całe ich dwunożne doświadczenie. Sam widziałem wojnę, to znaczy straszny amok ssaków, które mordują się wzajemnie aż do ostatecznego wyczerpania. Obserwowałem rodzenie się życia i jego kres w postaci tego aktu, który nazywamy śmiercią. Poznałem całą zwierzęcość swego gatunku i całą niezwykłą anielskość. Przeszedłem tę ciernistą drogę pojedyńczej ewolucji, którą zowią losem. Jestem jednym z was. Jestem doskonałym anonimem homo sapiens. Dlaczego więc kaprys przypadku nie miałbym mnie zawierzyć tajemnicy, jeśli w ogóle jest przeznaczone jej ujawnienie.

Jestem wolny. Jestem jednym z niewielu ludzi wolnych w tym kraju przezroczystego zniewolenia. Zniewolenie pokrytego niechlujnie lakierem nowoczesności. Walczyłem długo i bezkrwawo o tę marną wolność osobistą. Walczyłem o moją wolność z pokusami, z ambicjami i z głodami, które wszystkich gnają na oślep ku rzeźniom. Ku niby nowoczesnym rzeźniom godności ludzkiej, honoru i czegoś tam jeszcze, o czym dawno zapomnielismy.

Jestem wolny i sam. Bo samotność jest dosyć niską ceną za ten mój niewielki luksus. Wyzwoliłem się na ostatnim okrążeniu, kiedy już gołym okiem widać metę. Jestem wolnym anonimem. Moje wzloty i upadki odeszły w czpkach-niewidkach, moje sukcesy i grzechy pożeglowały w korwetach-niewidkach i moje filmy oraz ksiązki poleciały w przepaść w sejfach-niewidkach. Jestem wolnym anonimem.

Info

Tylko obserwowani przez użytkownika semyzza
mogą komentować na tym fotoblogu.

Informacje o semyzza


Inni zdjęcia: Czapla siwa slaw3001475 akcentova138. atanaRower aceg:) dorcia2700935 photoslove25włóczykij itaaanDo mycia szyb. ezekh114Nie płacz przyjacielu bluebird11Znane. ezekh114