Kiedy to było. maj 2008. Byłem w wielu ciekawych miejscach, w żywcu Zdrój widziałem "magiczne miejsce", właziłem pod mega górę, a w dół kolejkagórska widząc dookoła dziesiatki spadochroniarzy. Niesamowyty widok. Niesamowite miejsce. Po raz pierwszy mialem poczuć pod nogami kawałek prawdziwej górskiej przygody. I patrzyłem z tego miejsca na Babią Górę. Niestety, o tej porze był tam śnieg. A ja po dziś dzień nie widziałem prawdziwych gór. To marzenia ciągnie się za mną latami jak zmora. Marzenie małego dziecka, ktore staje się sennym marzeniem. Morze nie ma tego uroku. Nie dla mnie. Chociaż to jak porównywanie uroku miast nocą, do ciszy na wsi w letni dzień.
CZASAMI MAM WRAŻENIE, ŻE ZNASZ MNIE LEPIEJ NIŻ JA SAM SIEBIE.
JESTEŚ ZJAWISKOWA.