Wspomnienia z wakacji z Wisełki. Większość osób po powrocie z tamtąd pisała na swoich blogo podobnych rzeczach, że tęskni za tym wszystkim. Myślałam, że ci ludzie są nie poważni. Bo żeby tęsknić za ludźmi , z którymi już raczej nie będziemy się widzieli... A dzisiaj przeglądając te zdjęcia dopadła mnie tęsknota za tamtym. Więc sama jestem nie poważna. Mimo tego brakuje mi tych chwil z tamtymi ludźmi. Ciekawe co z nimi...
Tak bardzo chciałam pojechać na weekend z ,, normalnymi'' oazowymi ludźmi. Miałam nadzieję, że to pomoże mi się pozbierać i że w końcu zacznę myśleć i że skupić się będę mogła. I że w końcu wróci moje duchowe natchnienie...
NIE.
Pomału dociera do mnie brak Jego.
Powiedz co ja zrobię z pszczołami, gdy Ciebie już nie ma, choć teraz jeszcze śpią?
Ja się ich boję...
Znowu.
;(