jak szaleni tańczymy oboje, i nie mogę
złapać tchu i łapię paranoję, i unoszę
się nad tłum, co zostaje na dole, i chyba
znowu gdzieś łączą się nasze dłonie..
niech mnie ktoś zabierze na zdjęcia, błagam :c
nie ma to jak w niedzielę w ferie se wstać o 6:30, będzie miło.