no time...
zaraz jadę...
pamietam o Was...
narnia:)
nowe miejsce, nowi ludzie i w tym wszystkim ja... chyba ostatnio trochę się pogubiłam... wiem, że nie jestem sama... są ludzie, którym na mnie zależy... a których mimo to krzywdzę... czasami nieświadomie, a czasami świadomie, swoim postępowaniem nastawionym tylko na, zfocusowanym na mnie... jestem egoistką... zapewne juz niedługo to sobie niektórzy uświadomią, jeśli juz tego nie zrobili... popełniłam dużo błędów w tak krótkim czasie, za duzo, nie wiem ejszcze jak to zrobię, ale trzeba je naprawić... boję się, ze nie zostanie mi przebaczone... i co gorsza - ze moja wewnętrzna pustka nie pozwoli mi się tym nawet przejąć... ze znowu przyjme to do wiadomosci i zaczne isc dalej, coraz bardziej uboga w uczucia i emocje... az w koncu zostanie pusta skorupa, laleczka, pacynka, bez uczuć, bez duszy, pustka... jak czarna dziura - bezwzgledna pustka, która nie wiedzieć czemu przyciąga pełne zycia i swiatła gwiazdy... by je wciągnąć i unicestwić... radzę Wam dobrze - uciekajcie... póki czas... poki jeszcze czas... póki nie jest jeszcze za późno... a moze już jest... za późno...?