Czy robienie zdjęć komunikacji może się znudzić?
Chyba nie :)
Ostatni weekend spędzony na wizytach w różnych polskich lokomotywowniach.
Ale znacznie bardziej wolę łapać składy na szlaku.
Jest ładniej, trudniej, i to oczekiwanie na to jakiż to lok się pojawi :)
Wesołe siedzenie na stacji Warszawa Ochota z kompanem podróży i zgadywanie cóż to się teraz pojawi :)
Siódemka z Bombardierem!
AKM!
Husarz!
WuKaDka!
Byk z IR!
Acatus jedynka!
Taaaa...A teraz tysiące RAWów do wywołania.
Przez to wszystko zapomniałem o endżojowaniu się Juwenaliami i nie mam żadnych biletów.
Ale prawdopobnie jakieś zdobędę za ochronę korowodu :P
A wszystko to jest "najważniejsze z rzeczy mniej ważnych".
A liczy się to, że codziennie mogę się do niej przykleić, pocałować w ramię i zapomnieć o wszystkim.