Koncert udany, pełen wrażeń i niezaplanowanych braków w ubiorze, ale daliśmy radę :)
----
Do niedzieli jakoś szło
Lukier, miód, liryczne cudo .
Nagle coś, drobiażdżek wręcz
Na manowce złości wywiódl mnie
czasem coś, tyci czort
W zdaniach szyk przestawi mi
Wracam po dwóch głębszych - późno w noc.
tylko ja tak potrafię...
pluję sobie w brodę ;/
a tak długo nad tym pracowałam ;/