[i]Na pulsie trzymam dłoń
i nie myślę sobie, że jak dawniej
twój każdy nowy skok na ziemię zwali mnie.
Spokojnie dostojnie
wyzwalam się z Twych gier
wplątać nie dam się już nie
gdzie sens w tym moim kochaniu
pusty śmiech dopada mnie
gdzie sens pytanie zostanie
czy jakaś sensowna odpowiedź jest.
Zbyt dobrze układ znam
bym lekceważyła Cię
na wojnie już żaden nowy plan nie zrani mnie to
wiem.
Spokojnie...
Spokojnie dostojnie na pulsie trzymam dłoń [/i]
Dobrze, że powoli próbujemy się dogadać.
Jakoś tak normalniej przynajmniej będzie.
Hmm... nie wiem czemu dziwny nastrój mnie złapał, to zapewne przez te głupie melancholijne piosenki, albo stwierdziłam, że czegoś ważnego mi jeszcze brak. Ojj nie w sumie już nic =]