Tam na szczycie bliżej nieba. Bliżej słońca. Bliżej Boga. Czując wiatr na twarzy. Nie przejmować sie niczym tylko iść przed siebie. Zdobywać kolejne doświadczenia. Czuć przygodę. Nie przejmować się niczym, bo tam nic nie jest ważne. Doświadczyć błogości i beztroski. Złapać garść dobroci, miłości i przyjaźni, by starczyło na długie lata i odnawiać ją bez ustanku. Czuć się wolnym jak ptak. Być szczerym w tym zakłamanym i pełnym fałszerstwa świecie. Spotkać ludzi, którzy będą prawdziwi. Którzy nie będą Cię oczerniać zanim odwrócisz się plecami, którzy nie będą się śmiać, ale będą przy Tobie i zostaną jak prawdziwi przyjaciele. Zdobyć wszystko co najlepsze. Łapać czas, zawieszać go na szczycie i każdą wspaniałą chwilę wyryć w kamieniu, by nigdy nie uleciała. By trwała.
Być cudownie szczęśliwym, tam gdzie nic nie boli.