aka ubolewanie na biedną, samotną i przegrzewającą się kartą do aparatu, zapewne nigdy nie doczekającą się ratunku. do rzeczy, zdjęć (zdjęć) nie będzie póki nie nazbieram inaf pieniędzy, by zaspokoić swe najgłębsze płytowokasetowe pragnienia, głód (ciągły) na tuczące specjały oraz ewentualne nowe słuchawki :<
a teraz na serio
ten wpis istnieje tylko dlatego, że ostatni był dawno.
dziękuję