od zawsze miałam przebłyski geniuszu w swoich przeciekawych i czasami nawet skąplikowanie dziwnych przemyśleniach, ale teraz wiem czemu ...
strach przed samotnością sprawia, że boję się ufać ..
komukolwiek ..
zbyt wiele razy się zawiodłam na kimś kogo kocham, a teraz ? teraz gdy sądziłam, że mam szanse na coś co chociaż w małym stopniu może się udać
... zawiodłam ...
stało się coś o czym nie mam pojęcia, bo znowu urywają się kontakty i zostaję sama ...
noce są zbyt długie ...
dni zbyt męczące ...
nie mam sił by wstać z łóżka i w jakiś sposób ogarnąć swoje pogmatwane myśli by móc wejść między ludzi i stawić im czoła.
KONIEC