Mimo ogromnych chęci i zaangażowania z mojej strony, no kurwa, nigdy nie zrozumiem niektórych ludzi. Wiem, wyrażam się wyjątkowo "brzydko" ale jedynie piękne, swojskie "kurwa" pasuje do tej chorej sytuacji. Niby wszystko jest w idealnym porządeczku, a jak przychodzi, co do czego to... No właśnie co? Nie wiem, bo lepiej napierniczać zagadkami niż powiedzieć, co leży na sercu, a na koniec dodać najbardziej wkurwiające słowo na świecie, a mianowicie: NIEWAŻNE. Mimo wszystko poniedziałek, jak najbardziej na plus! Swoją drogą pizga złem niemiłosiernie, no i w stópki zimno.
Blokada artystyczna wciąż i wciąż, nie mówiąc o wenie, której jak nie było, tak nie ma. Ktoś w moim bloku wyjątkowo lubi Amarenkę, bo stosik w piwnicy coraz większy. :D