Studia

Przeglądając stare wpisy tutaj zauważyłam, że w większości dzieliłam się bólem, tym co złe. Więc może teraz dla odmiany zacznijmy od dobrych wieści.

Nawiązując do ostatnich wpisów tutaj zanim "zaniknęłam"... Wyniosłam się w końcu z Zielonej, ze Świebodzina. W sumie opuściłam całe Lubuskie.

Teraz mieszkam w Wielkopolsce. Przeniosłam się tutaj na studia, które okazały się całkowicie czymś innym niż się spodziewałam. Poszłam troszkę w kierunku sztuki, ale tylko troszeczkę. Ostatecznie wylądowałam na archeologii, na której się zawiodłam. Nie chodziło mi o bycie Indiana Jonesem, lecz o coś bardziej...dalekiego. Marzyłam o Egipcie. Starożytnym Egipcie. Niestety ten Uniwersytet mi tego nie zapewnił. Więc... zrezygnowałam.

Nie całkowicie z nauki. Na tamtą chwilę oddałam się pracy i szukaniu swojego "JA". A na chwilę obecną... w tamtym roku, wróciłam do nauki. Uczę się zaocznie administracji i jakoś się tu odnajduję.