początki bywają trudne #1

Jako, że zaczęłam 18sty rok życia, postanowiłam zacząć trochę pisać, żeby chociaż mieć się gdzie wygadać. Coraz częściej staję się zamknięta w sobie, bo ludziom ufać nie można, zawsze tak było, i zawsze tak będzie, W rodzinie to jest tak, że boję się  cokolwiek w domu zostawić, bo wiem, że moja mama grzebie mi w ciuchach, szukając nie wiadomo czego. Jutro chyba skoczę się zarejestrować do giiiina. Dobra trochę układając, to zacznę ćwiczyć, dietować, uczyć się już zaczęłam : ) Miesiąc, równy miesiąc, ograniczam komputer, będę do niego siadać dopiero koło godziny 20, przynajmniej się postaram, zacznę wypisywać sobie rzeczy do powtórki z matematyki. Dobra to byłam na domówce u Marshalla, poznałam trochę ludzi. Poznałam Przemka, który jest super mega uroczy, z którym z chęcią bym spełniła trochę chwil, dłuższych. Była moja 18stka, był Przemek, tańczyliśmy, znów całowałam się, tym razem z Markosiem. Hieh koniec tego. Jestem ofiarą losu rodzinną, moja siostrzyczka zawsze podziwiana, ale to pierdolę! Napiszę jakoś wieczorem trochę o Koli, bo teraz trza iść z psem, oczywiście ofiara losu idzie z psem, jedyne stworzenie które je kocha!:3 Dobra, Kola... hmmm wszystko jest spoko i ok, dawno mi się nie gadało tak dobrze z chłopakiem, mam nadzieję, że zmierzy to w kierunku przyjaźni, ale dzisiaj np dostaję pierdolca gdy do mnie nie pisze!!!!! agrh, ale dam radę, wdech i wydech. Dzisiaj dzień chłopaka, dzień w którym Was nienawidze jeszcze bardziej  :* kiedy mi się odetka to obsrane ucho?! chyba wszystko umiem na ten angielski, mam nadzieję ich zaskoczyć i dostać 5! !! a tak w ogóle chce aparat tak bardzo bardzo chce juz aparat no, przezrosczysty czy tam ceramiczny, bla bla bla ! jestem zakochana w pioseneczce na dziś, zaraz ją wstawie. Nie wiem co jeszcze napisac, jutro dieta, powiedziłama ze chce schudnac tylko 1,5 kg, hahaha + 5 kg, czyli 7,5 kg mniej byloby bardzo mi milo, mam zrobiony już mus na jutro do szkoły, dobra to teraz buziaczki, papapapppa:*

http://www.youtube.com/watch?v=-i39fqbvgA0