[i]Jeśli miałabym
Naszkicować miękkim ołówkiem
Portret samej siebie
[b]Byłabym
Motylem co gaśnie w jeden dzień
Każdą chwilą napawa się przez zmierzchem [/b]
Gdybym była kwiatem
Byłabym ognistym makiem
Zwiastującym rozkwitłe lato
Mogłabym być kotem
Co leniwie wygina grzbiet
Pełen jest tajemnicy
To co we mnie najlepsze
To marzenia uniesienia zachwyty
Skryte przed ludzkim wzrokiem
Umiem boleśnie ranić
Potrafię koić skrzywdzonych
Chcę być felczerem brzydoty
Uwieczniać chwile i pozy
Wszystko co dla mnie najdroższe
To papier atrament i pióro
Kreuję miliony fikcyjnych istnień
Zrobią to co zechcę
(...)
Znoje utopię w czarze
Pełnej niewykorzystanych inspiracji[/i]