uświadomiłam sobie właśnie, że dokładnie ROK temu byłam chodzącą szuplizną mieszczącą się rozm s/m i nic się nie wylewało.
jakos wtedy o diety, w ogóle o odchudzaniu nie dbałam. przeszłam okropną 3-tygodniową jelitówkę i schudłam jak diabli. zero tłuszczu i fałd.
Dziś ROK PO jestem chodzącym tłustym mięsem. wszystko się wylewa, ważę tonę.
wiecie co mnie motywuje, by zdrowo - wolno, ale schudnąć?
moje ukochane ubrania w rozmiarze s/m które leża na dnie szafy i czekają swojego triumfu.
niedługo ciuszki z rozmiarem l/xl zamienią się miejscem z tymi niżej.
TRZYMAM KCIUKI za siebie i za WAS : )
no i czekam na cieeeeeepło, żebym mogła wreszcie jeździć no moim kochanym bmxie albo na zwykłym góralu.
kocham rower! <3
chudego