Paulos razy dwa. :>
nie jest dobrze, nic kurwa nie jest dobrze. udaję sama przed sobą, że jest, ale nie jest.
wmawiam sobie i innym, że jest super, ale nie jest.
próbuje udowodnić, że jestem silna, że daje radę, ale nie daję.
uśmiecham się, bo szkoda mi czasu na łzy i smutek.
ale ten uśmiech od pewnego czasu jest nieprawdziwy.
nie potrafię się cieczyć szczerze i prawdziwie, niestety. to wszsytko mnie chyba przerosło.
staram się, naprawdę.
ale jestem słaba, muszę to przynać, choć robięto niechętnie.